Nasz rowerowy przejazd przez Gruzję to pokonanie prawie 580 kilometrów. Podczas tego pobytu zatrzymaliśmy się nie tylko w Batumi, ale również w Gori i Tbilisi. Niewątpliwie najtrudniejszym odcinkiem był podjazd na Przełęcz Goderzi, a miejscem najbardziej pozytywnie zaskakującym miasto Borjomi. Obecnie Polaków obowiązuje bezwizowy wjazd na teren tego kraju, co sprawia, że Polacy dość często decydują się na spędzenie tu urlopu.
Przygotowywanie jedzenia to nie jest nasza mocna strona, ale ponieważ inaczej się nie da, tak codziennie próbujemy się odnaleźć w gmatwaninie wielu produktów spożywczych. Czasem wychodzi nam to lepiej, innym razem borykamy się ze sporymi problemami. Cel jednak pozostaje ciągle ten sam: najeść się do syta!
Młody, przystojny, charakteryzujący się zawadiackim spojrzeniem. Taki był - Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili - za młodu. Taki obraz wodza przedstawiany jest również i dziś, bo do dziś Gori żyje historią swojego najbardziej znanego obywatela.
Niektórzy twierdzą, że to miasto kiczu. Inni się nim zachwycają, podczas gdy pozostali omijają je z daleka utożsamiając je z "młodymi wilkami" Wschodu. Czym dla nas jest Batumi, czym nas urzekło, co zadziwiło i dlaczego postanowiliśmy zostać tu nieco dłużej niż dwa zaplanowane wcześniej dni?
|