Nigdy wcześniej nie otrzymaliśmy żadnej nagrody. Oczywiście zdarzyło się nam, ale każdemu osobno, nigdy razem. A tu masz! Dla nas - razem - dla Bicycles' couple! Wyróżnienie im. Tony'ego Halika za rowerową podróż z Berlina do Hongkongu! Ależ się cieszymy!
ABUS, ADFC, Campagnolo, Flevélo, FroshRad, Gazelle, Giant, Hase Bikes, Kettler, KOGA, Norco, NORWID, ORTLIEB, Patria, Rohloff, ROSE, Schwalbe, SIGMA SPORT, smart, tout terrain, Trek, Tubus, VAUDE, velophil., velotraum, vfs fahrrradmanufaktur...
Wpadliśmy ostatnio w szał nadrabiania zaległości czytelniczych. Czytamy na potęgę sięgając po kolejną książkę w momencie zamknięcia okładki tej, którą właśnie czytać skończyliśmy. Nie możemy odmówić sobie ciągłych wizyt w księgarniach, co powoduje, że stos pozycji „do szybkiego przeczytania” zamiast maleć, nieustannie rośnie. Zapisaliśmy się też do biblioteki, więc argument finansowy przestał mieć jakiekolwiek znaczenie.
To miasto ma swój niezwykle ciekawy i specyficzny rytm. Tętni wielkomiejskim życiem, którego gwar roznosi się pomiędzy nowoczesnymi budynkami. W pogoni za zawodowym szczęściem pędzą do biur poszukiwacze biznesowych skarbów. Z kubkiem kawy zum Mitnehmen spieszą się, by zdążyć na czas zasiąść przy swoich profesjonalnych biurkach.
18 lutego na antenie Radia Merkury można było posłuchać 10 minutowego wywiadu, w którym opowiadamy o naszej zeszłorocznej podróży. Wtedy nie udało się nam zaprosić Was do słuchania audycji na żywo, ale dziś przedstawiamy tamto nagranie. Miłego słuchania!
"Cieszy się na myśl o tym, że jej ślub będzie zupełnie nie szablonowy: bez welonu i obrączek, bez weselnego przyjęcia. I bez intercyzy, oczywiście, ponieważ jedynym majątkiem jaki posiada młoda para, są dwa nowiutkie, błyszczące rowery: prezent któregoś z krewnych. Na tych rowerach (...) mają zamiar odbyć swą podróż poślubną."* (s. 160)
Już po raz czwarty magazyn turystyki rowerowej "Rowertour" zorganizował konkurs na najciekawszą podróż rowerową. Tym razem o nagrodę główną można było ubiegać się w trzech kategoriach. Jury postawiło na podróże z pomysłem. Nie liczył się czas trwania wycieczki, ale walor poznawczy i umiejętność ciekawego przedstawienia wyprawy.
Pamiętacie tekst o drobiazgach, które w tej podróży uznaliśmy za szczególnie przydatne (część pierwsza tu)? Dziś część druga tej wyliczanki. Tym razem dotyczy rzeczy, które ułatwiają nam komunikację lub sprawiają, że przyjemniej i ciekawiej upływa nam czas w towarzystwie osób nieznajomych.
Do targowania trzeba mieć serce i czas. Tego serca nie charakteryzuje dobroć i wyrozumiałość, ale tupet, stanowczość i przekonanie, że cena zawsze jest zbyt wysoka. Czas natomiast potrzebny jest do rozegrania całej gry, bo w pośpiechu dobrej transakcji po prostu nie da się przeprowadzić. W naszym tandemie serce mam ja, a Kuba zawsze ma czas.
Proces decyzyjny w naszej dwuosobowej rodzinie zazwyczaj wygląda tak:
- Może kupimy sobie rowery? - zaproponował Kuba - A po co nam one - zaczęłam się zastanawiać – przecież mamy te, które podarował nam dziadek. Do jazdy po mieście w zupełności wystarczą – dodałam. |