Zawitaliśmy do Pojechanej, czyli Oli Świstow pod sam koniec naszej rowerowej przeprawy przez Chiny, a Ola (jak to ma w zwyczaju) przepytała nas dokładnie o to skąd, jak, czemu i po co!
18 lutego na antenie Radia Merkury można było posłuchać 10 minutowego wywiadu, w którym opowiadamy o naszej zeszłorocznej podróży. Wtedy nie udało się nam zaprosić Was do słuchania audycji na żywo, ale dziś przedstawiamy tamto nagranie. Miłego słuchania!
Sinciang to nasz ulubiony region Państwa Środka. Choć to oczywiście Chiny, to kulturowo i geograficznie tereny te przynależą do Azji Środkowej. Przyjeżdżamy tu regularnie, raz za razem odwiedzając nowe miejsca, albo podążając przetartym już wcześniej szlakiem. Obecnie z regionem tym zmagamy się rowerowo.
Zdaje się, że już samo słowo Iran odstrasza. Zdecydowanie źle się kojarzy, wzbudza niechęć. Tymczasem, pomijając wielką politykę, jest to kraj ogromnej gościnności, w którym kobieta a wraz z nią cała rodzina, stanowią podstawę, trzon i największą wartość. Na początku było trudno. Przyzwyczajenie się do chusty, kiedy większą część czasu spędza się na rowerze, trwało kilka dni. Zdawało mi się, że materiał ciągle przeszkadza, opada, albo za bardzo przylega do ciała. W wersji miejskiej natomiast nie stanowiła już ona żadego problemu. Tym bardziej, kiedy uzna się ją za element ozdoby, dodatku, który ma przyciągać uwagę, a nie być tylko smutnym obowiązkiem. Wszystko zależy od nastawienia. W chuście może być nieprzytomnie gorąco, jeśli wmówimy sobie, że tak właśnie jest. Może też ona zupełnie nie przeszkadzać, bo w gruncie rzeczy materiał chroni przed mocnym letnim słońcem. Czasem tylko, gdy już mocno zmęczone od zwiedzania ciało, chciało po prostu odpocząć, dawało znaki, że tkaninę zawiniętą wokół szyi, można by nieco poluzować... cały tekst znajdziesz tutaj.
Postanowiliśmy wziąć udział w konkursie na Bloga Roku 2013. Z dziesięciu kategorii wybraliśmy PODRÓŻE, w której o tytuł najlepszego ubiega się aż 188 blogów. Konkurencja jest więc duża. Pierwszy etap, który wyłonić ma 10 najpopularniejszych dzienników, to głosowanie za pomocą SMS'ów. Rozpoczyna się ono 30 stycznia o godzinie 15:00 i trwać będzie do 6 lutego do godz. 12:00.
W Nowy Rok wchodzimy razem z Dobrym Tygodnikiem Sądeckim, który zainteresował się naszymi wyprawami. Bardzo się cieszymy, że na łamach DTS będzie można przeczytać nieco więcej o rowerowych podróżach! Już teraz zapraszamy na stronę internetową Tygodnika, a mieszkańców Nowego Sącza i okolic również do lektury wydania papierowego.
|