Bicycles' couple
  • Blog
  • O nas
  • Kontakt

Kilka drobiazgów

22/9/2013

Komentarze

 
Picture
Jest kilka drobiazgów, co do których nie byliśmy do końca przekonani, że są nam w tej podróży potrzebne. Wzięliśmy je jednak ze sobą za namową bardziej doświadczonych cyklistów-podróżników lub dlatego, że chcieliśmy sprawdzić, czy faktycznie posiadanie ich cokolwiek zmieni.

W naszych sakwach są też i takie przedmioty, które wydawać się mogą zupełnie bezużyteczne. No cóż, czasem dobrze mieć przy sobie coś, co poprawia nam humor, sprawia radość, albo zwyczajnie umila czas.
Grupa nowości, które uznajemy w tej podróży za niezbędne nie jest listą ostateczną i gdy tylko coś jeszcze się na niej pojawi, będziemy ją modyfikować. Do tej pory ranking ma się następująco:

1. Lusterka - to pierwsza nowość. Raczej nie trzeba nikogo przekonywać, po co komu potrzebne lusterko. Aż sami się sobie dziwimy, że tak późno się na nie zdecydowaliśmy.

2. Trąbki - głośne, proste w obsłudze i co najważniejsze spełniają swoje zadanie znakomicie, czyli wydają przeraźliwie donośne dźwięki. Wykorzystujemy je również w komunikacji między sobą. Jeden klakson - wszystko u mnie dobrze. Trzy sygnały - zatrzymaj się natychmiast!

3. Cargo net (siatka) - na początku powątpiewaliśmy, czy faktycznie będziemy z niej korzystać, ale w długich podróżach rowerowych dość uciążliwą sprawą jest pranie, a w szczególności wszystko to, co przez noc nie zdążyło wyschnąć. Siatkę z łatwością można założyć na sakwę, a pod nią upchać te niedoschnięte rzeczy oraz  wszelkie dodatkowe przedmioty, które aktualnie chcielibyśmy mieć pod ręką. Istnieje dużo różnych rodzajów siatek. Polecamy takie, które mają co najmniej 4 haczyki - łatwiej je wtedy przymocować do dowolnego miejsca na rowerze.

4. Rowerowa bielizna - do tej pory jeździliśmy w zwykłej bieliźnie i na to zakładaliśmy rowerowe spodenki z tzw. pieluchą. Tym razem zainwestowaliśmy w bieliznę z wkładką i standardowe sportowe spodnie. Od razu przyznajemy, że to zdecydowanie lepsza opcja. Bielizna jest fantastyczna, a wybór spodni sportowych o wiele większy niż tych przeznaczonych konkretnie dla rowerzystów, dlatego też ten wydatek uznajemy za niezwykle udany.

5. Bateria słoneczna - wiemy, że to spory wydatek, ale na dalekie podróże, szczególnie do krajów, w których ludzkie osady są oddalone od siebie o całe dnie jazdy rowerem, nieduża ładowarka, to idealne rozwiązanie. Jak dotąd nie była nam ona niezbędnie konieczna, ale i tak wolimy mieć ją ze sobą.
Są też i takie sprzęty, z których moglibyśmy spokojnie zrezygnować, ale które nie zajmują zbyt dużo miejsca, niewiele ważą, a sprawiają, że nasze życie w podróży jest o wiele bardziej przyjemne!

1. Termos - bez względu na prognozę pogody i nasze plany noclegowe, zawsze jest pełen, a to dlatego że zarówno pogoda jak i plany w każdej chwili mogą ulec zmianie, a nic tak nie poprawia nastroju, jak gorąca i słodka herbata. Sam termos nie jest więc niczym nowym, ale ten, który dostaliśmy w prezencie nietypowo wyposażony jest w dwa kubki. Bardzo to wygodne, bo przynajmniej nie musimy się spierać o to, kto będzie miał szanse trzymać w rękach kubek, a tym samym możliwość ogrzania sobie zmarzniętych dłoni.

2. Dodatkowy uchwyt na bidon - to pomysł, który zwrócił naszą uwagę podczas niezliczonych wizyt w sklepach rowerowych. Jest to bardzo proste, bo zwyczajnie przykręca się go do bocznej ściany sakwy. Każde dodatkowe miejsce na wodę jest w cenie, więc z tego też jesteśmy zadowoleni.

3. Tablet - dla nas to nowość. Nie jesteśmy zwolennikami bycia online non stop, ale wiemy też, jak może być to ciekawe i pomocne. Tylko dzięki temu, że mamy ze sobą takie małe urządzenie częściej wiecie, co u nas. My natomiast mamy możliwość czytania książek (e-booki), polskiej prasy (w formie elektronicznej oczywiście), czy wykorzystania tabletu w formie odbiornika GPS, co też czasem się przydaje.

4. Zeszyty - wiemy, jakie to staroświeckie, ciężkie i jak łatwo zastąpić je notatkami wystukanymi na klawiaturze komputera. Nie mogliśmy jednak odmówić sobie tej przyjemności, więc ciągle wieziemy je ze sobą.

5. Kosmetyki - tej przyjemności nie mogła odmówić sobie Asia. Mini perfumy i tusz do rzęs są po to, by choć raz na kilka-kilkanaście dni poczuć, że jest jeszcze jakieś życie w odsłonie innej niż ta rowerowa ;-)
PS Podróżując po Kirgistanie poznaliśmy Anię i Tomka, którzy też mieli kilka ciekawych drobiazgów. Nam najbardziej przypadły do gustu pieluchy tetrowe - zamiast szybkoschnących ręczników - bardzo pomysłowe, tanie, lekkie i wygodne!
Komentarze

    wybierz kraj

    Wszystkie
    Austria
    Azerbejdżan
    Bułgaria
    Buty
    Chiny
    Chorwacja
    Czechy
    Gruzja
    Holandia
    Hongkong
    Iran
    Jemy
    Kirgistan
    Lubimy
    Niemcy
    Piszemy
    Polska
    Rumunia
    Serbia
    Słowacja
    Słowenia
    Szprychy
    Szyny
    Turcja
    Turkmenistan
    Uzbekistan
    Wegry
    Włochy

    RSS Feed

Kontakt
© 2012-2015 Bicycles' couple