Prawie 300 hektarów niezabudowanego terenu w samym sercu miasta. Otwarta, dająca poczucie wolności przestrzeń. Bezpłatny wstęp i nieograniczone możliwości dla wszystkich tych, którzy chcą spędzić czas na świeżym powietrzu bez konieczności opuszczania metropolii. To miejsce jest wyjątkowe, ważne i przede wszystkim unikatowe. Czy pozostanie takim nadal? W niedzielnym referendum Berlińczycy* zadecydują, co dalej stanie się z lotniskiem Tempelhof.
W drugi weekend czerwca, już po raz piąty, odbędzie się wielkie rowerowe święto, czyli Weekend Polska na Rowery. Założenie organizatorów jest bardzo proste: wszyscy cykliści niezależnie od wieku i przejechanych w życiu kilometrów zaproszeni są do wzięcia udziału w grach, zabawach, piknikach i imprezach, które w dniach 6-8 czerwca organizowane będą w różnych miejscach w Polsce.
Zawitaliśmy do Pojechanej, czyli Oli Świstow pod sam koniec naszej rowerowej przeprawy przez Chiny, a Ola (jak to ma w zwyczaju) przepytała nas dokładnie o to skąd, jak, czemu i po co!
Majówka w mieście? Nie?! A może jednak? Bo jeśli dacie się skusić, to koniecznie zdecydujcie się na berliński Kreuzberg. 1 maja ta część miasta przeistacza się w jedną wielką imprezę czyli MyFest. Od pokazów breakdance w wykonaniu najmłodszych, przez ludową muzykę zamieszkujących okolicę imigrantów, aż po hard core, punk i heavy metal. To “Tanz in den Mai!” lub “Dance into May” czyli majówkowa impreza, na którą coraz więcej ludzi specjalnie do Berlina przyjeżdża.
- To miejsce stworzyłam z pasji, nie z powodów czysto zarobkowych – przyznaje Dominika - chwilami nawet nie czuję, że tu pracuję! - dodaje. Przy okazji naszej wizyty na Bydgoskim Festiwalu "Podróżnicy" wstąpiliśmy do Lamminam, sklepu przy ul. Gimnazjalnej 6 w Bydgoszczy, w którym Dominika Pora sprzedaje używane płyty winylowe.
Nigdy wcześniej nie otrzymaliśmy żadnej nagrody. Oczywiście zdarzyło się nam, ale każdemu osobno, nigdy razem. A tu masz! Dla nas - razem - dla Bicycles' couple! Wyróżnienie im. Tony'ego Halika za rowerową podróż z Berlina do Hongkongu! Ależ się cieszymy!
Do Azerbejdżanu wjechaliśmy z Gruzji. Rowerowy przejazd przez ten kraj podzieliliśmy na dwa etapy. Pierwszy, rozpoczynający się na granicy (Krasny Most), kończył się w Baku, w którym spędziliśmy kilka dni. Etap drugi to trasa ze stolicy do Astary - miasta leżącego na granicy azersko-irańskiej. Pokonanie całości zajęło nam 12 dni i przez ten czas przejechaliśmy 615 kilometrów.
Przez Azerbejdżan jechaliśmy w lipcu, więc doskwierały nam dość wysokie temperatury (około 36-39 stopni), dlatego też staraliśmy się wyjeżdżać o świcie, a w południe robić 2-3 godzinną przerwę. ABUS, ADFC, Campagnolo, Flevélo, FroshRad, Gazelle, Giant, Hase Bikes, Kettler, KOGA, Norco, NORWID, ORTLIEB, Patria, Rohloff, ROSE, Schwalbe, SIGMA SPORT, smart, tout terrain, Trek, Tubus, VAUDE, velophil., velotraum, vfs fahrrradmanufaktur...
Wpadliśmy ostatnio w szał nadrabiania zaległości czytelniczych. Czytamy na potęgę sięgając po kolejną książkę w momencie zamknięcia okładki tej, którą właśnie czytać skończyliśmy. Nie możemy odmówić sobie ciągłych wizyt w księgarniach, co powoduje, że stos pozycji „do szybkiego przeczytania” zamiast maleć, nieustannie rośnie. Zapisaliśmy się też do biblioteki, więc argument finansowy przestał mieć jakiekolwiek znaczenie.
|